Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adam z miasteczka Dąbrowa Górnicza. Mam przejechane 9236.82 kilometrów w tym 1999.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adam.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2007

Dystans całkowity:277.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:21
Średnia prędkość:20.81 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:46.30 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 162.20km
  • Czas 07:38
  • VAVG 21.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa Rowerowa: Pielgrzymka do Częstochowy

Piątek, 31 sierpnia 2007 · dodano: 31.08.2007 | Komentarze 7

Wyprawa Rowerowa: Pielgrzymka do Częstochowy
Z Dąbrowy Górniczej, trasą Pielgrzymki Zagłębiowskiej, tzn przez:
Będzin Łagiszę, Mierzęcice, Zendek, Woźniki, Nieradę do Częstochowy i z powrotem.

Jechałem z trzema kolegami, którzy jechali z Jaworzna (zrobili dziś ponad 200 km)

Wyjazd z DG Manhatanu 8:10 - Przyjazd pod Jasną Górę 13:00 - Msza św. na Jasnej Górze 13:30 do 14:15 - Wyjazd z powrotem ok 15:10 - Powrót na Manhatan 19:10 - Licznik wypięty 19:30
Licznik: TRP 162,20 | AVS 21,25 | STP 7:37:52 | MAX 57,9 | DST 16653
Pulsometr: Czas przejazdu 9:48:30 (na terenie klasztoru wyłączony) | Średni puls 122 | Maksymalny puls 174 | Spalone kalorie 7200 - przy zmiennej wysiłkowej 70 - czyli Pi razy drzwi.

Warunki atmosferyczne: Rano wręcz zimno (dwie pary krótkich spodenek typu "pampers", długie spodnie dresowe, góra: golfik z rękawkiem, dwie koszulki, bluza dresowa) Później się trochę poprawiło, ale cały dzień było chłodno (zdjąłem dres). Ok godz 9 przelotne opady. Wiatr nie sprawiał odczuwalnego utrudnienia.

Chłopaki wyjechali z Jaworzna ok. 7 rano. Ja o tej godzinie wstałem z łóżka. (Proces wstawania trwał prawie godzinę - tak mi się chciało wstawać.) Odmówiłem Jutrznię, umyłem się i zrobiłem sobie jajecznicę z czterech jaj :D Po jej konsumpcji ubrałem się w strój kolarski i spakowałem plecak. O 8:10 wyjechałem i udałem się pod Lidla, skąd zadzwoniłem do Jarka i zgadliśmy się na spotkanie pod Realem. Spod Reala pojechaliśmy przez Aleje, Reden, Zieloną na Będzin Łagiszę, gdzie wjechaliśmy na trasę Pielgrzymki Zagłębiowskiej. W Sarnowie przejechaliśmy ekspresówkę i skierowaliśmy się na Mierzęcice. Jechaliśmy przez Dąbie, gdzie nas trochę pokropił deszcz. W Mierzęcicach przez pewien czas jechaliśmy drogą krajową nr 78. Szybko z niej zjechaliśmy na Zendek, gdzie w czasie Pieszej Pielgrzymki był pierwszy nocleg. My byliśmy tu już przed godz. 10. Z Zendka pojechaliśmy na Woźniki - drogą przez las. To bardzo sympatyczny odcinek, niestety trochę w tym lesie pobłądziliśmy :P Po drodze zrobiliśmy się głodni i trzeba było zrobić postój bufetowy. Po godz. 11 znaleźliśmy się w Woźnikach, gdzie była możliwość zrobienia zakupów. Stamtąd jechaliśmy na Nieradę, gdzie Piesza Pielgrzymka ma drugi nocleg. W Nieradzie byliśmy około południa. Następnym przystankiem była tablica drogowa z napisem "Częstochowa". Dzięki tabliczkom informacyjnym dla pielgrzymek dotarliśmy do Jasnej Góry (ok godz 13:30), przedzierając się przez gąszcz uliczny bez większych przeszkód. Akurat o godzinie 14:00 było odsłonięcie cudownego Obrazu i msza św (po włosku). Eucharystia trwała ok 40 minut (ach ten włoski temperament :D). Później odmówiłem z Jarkiem horkę i zjechaliśmy do parku, gdzie przy kortach tenisowych zjedliśmy kanapki, by móc wyruszyć w dalszą drogę. Wyruszyliśmy zatem w drogę powrotną ok. 15:40. Mieliśmy problemy z wyjazdem z Częstochowy - pomyliliśmy zjazdy z mostu i pół godziny kombinowaliśmy jak się przedostać przez tory. Później już jechaliśmy regularnym tempem. Jeden kolega miał chwilę słabości ale mu przeszło i jechaliśmy 25 - 30 km/h jak w transie. O 19:30 byliśmy na Manhatanie, gdzie koledzy odpoczywali, a ok. godz. 20. pojechali dalej. Ja wróciłem do domu.

Dzisiejszy dystans dnia jest na chwilę obecną drugim dystansem mojego życia.




  • DST 24.79km
  • Czas 01:41
  • VAVG 14.73km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

10:20 - 12:40 Z p. Romanem:

Czwartek, 30 sierpnia 2007 · dodano: 30.08.2007 | Komentarze 0

10:20 - 12:40 Z p. Romanem: Objazd Pogorii IV i Pogorii III po drodze (prawoskrętnie) /DST16491/




  • DST 30.88km
  • Czas 01:22
  • VAVG 22.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

14:30 - 15:55 Objazd Czterech

Wtorek, 28 sierpnia 2007 · dodano: 28.08.2007 | Komentarze 0

14:30 - 15:55 Objazd Czterech Pogorii, Manhatan.
Dziś trochę chłodniej, choć ciągle słonecznie. /DST 16466/




  • DST 25.21km
  • Czas 01:10
  • VAVG 21.61km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

14:30 - 15:45 Pojechałem

Poniedziałek, 27 sierpnia 2007 · dodano: 27.08.2007 | Komentarze 1

14:30 - 15:45 Pojechałem sobie zachodnim brzegiem Pogorii III i Pogorii IV do Sarnowa, a stamtąd do Będzina, wróciłem laskiem i przez Zieloną. Zapuściłem się tam w okolice trasy pielgrzymki, bo tak sobie myślę że trzeba tą trasę przejechać rowerem :D /16435/




  • DST 8.38km
  • Czas 00:23
  • VAVG 21.86km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po pielgrzymce...

Niedziela, 26 sierpnia 2007 · dodano: 26.08.2007 | Komentarze 2

Po pielgrzymce...
Jakoś ten miesiąc jest dość pasywny pod względem sportu rowerowego - ostatnie trzy dni np. spędziłem na pielgrzymce do Częstochowy; dziś wróciłem i mimo jakby nie było zmęczenia, wyszedłem jeszcze wieczorem trochę się przejechać (w czasie marszu mamy do czynienia z zupełnie innym rodzajem obciążeń i dlatego bez problemu mogłem jeździć) Pokręciłem się trochę po Manhatanie i jego okolicach, na więcej nie było czasu bo sie zaczynało robić ciemno.
Dziś po raz pierwszy użyłem nowych rękawiczek kolarskich (b`Twin) zakupionych 22.08.2007. Dziś też wymieniłem podstawkę pod licznik, która czekała na mnie na moim biurku - a którą przysłał mi specjalnie z Przygodzic biker Cekin, któremu z tego miejsca wyrażam gorącą wdzięczność :D /STP 16410/




  • DST 26.34km
  • Czas 01:07
  • VAVG 23.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wczoraj wróciłem z oazy

Piątek, 17 sierpnia 2007 · dodano: 17.08.2007 | Komentarze 2

Wczoraj wróciłem z oazy
12:55 - 14:02 Objazd Pogorii IV i Pogorii III po drodze. Silne zachmurzenie. W Wojkowicach Kościelnych o mało co nie zmokłem. W sumie to jestem trochę przeziębiony po oazie, pewnie będę musiał dać sobie spokój z rowerem przez parę dni. /DST 16402/