Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi adam z miasteczka Dąbrowa Górnicza. Mam przejechane 9236.82 kilometrów w tym 1999.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.17 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 625 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy adam.bikestats.pl
  • DST 77.28km
  • Czas 02:57
  • VAVG 26.20km/h
  • VMAX 61.43km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • HRmax 176 ( 94%)
  • HRavg 141 ( 75%)
  • Sprzęt MERIDA Road 901
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening psychologiczny

Wtorek, 30 czerwca 2009 · dodano: 30.06.2009 | Komentarze 2

Ząbkowice, Niegowonice, Ogrodzieniec, Rodaki, Chechło, Błędów

Wybrałem się w taką trasę sam, z litrem wody, kilkoma złotymi i komórką. Ze świadomością, że przede mną około 70 km. Ta liczba nie robi wrażenia, ale wyobrażenie odległości... Nie chciało mi się. Był upał. Pętla zamyka się gdzieś w Łośniu, na wschodzie DG. Jeszcze zanim tam dojechałem, musiałem się zaprzeć zniechęcenia. Podjechałem w Niegowonicach bardzo sprawnie; sprawniej, niż się spodziewałem. Wdrapałem się na górę, żeby zrobić te foty i trochę odpocząć. Gorąco. Polewam się wodą. Myślę, gdzie kupić jej zapas. Mogłem jeszcze wrócić, darować sobie 30 km, zostać przy 40. Ale nie.

A przyjechałem stamtąd:

Niegowonice - widok na południowy zachód © adam

Teraz na Orgodzieniec, później na Klucze. Ogrodzieniec jest gdzieś tam:

Niegowonice - widok na północny wschód © adam

A jak wyjadę w Błędowie, to będę gdzieś tam:

Niegowonice - widok na południowy wschód © adam

I do domu będzie trochę więcej niż taki jeden horyzont...

Fajnie, nie? W Ogrodzieńcu kupiłem wodę i dwa Snickersy. Ale... W Rodakach usłyszałem `psssss`... To z przedniego zaworu. Pokombinowałem przy nim i przesało się spuszczać. Zostały może 2 albo niecałe 3 atm. Z tego wszystiego sręciłem na Rodaki, dopiero po chwili się zorientowałem że to jeszcze nie zjazd na Chechło. Wróciłem się. Przestraszyłem sie trochę tej awarii, bo auto było aktualnie niedosptępne. Już myślałem żeby pojechać do Kapucyna :) Ale dojechałem jakoś do domu. Tylko nie mogłem się sładać na zakrętach, bo bałem się ze opona spadnie. No i prędkość trzeba było ograniczyć do max 45 kmh :P





Komentarze
cekin | 11:21 piątek, 10 lipca 2009 | linkuj dawno mnie tutaj nie było :P :) hahaha gratuluję :) fajne są te strzałeczki :) hahaha
joami | 19:05 środa, 1 lipca 2009 | linkuj Oto mężczyzna, który się nie poddał i walczył do końca...
Dalszy komentarz zbyteczny.
Podziwiam. Gratulacje dla ciebie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylubi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]